Blog Archive

niedziela, 1 sierpnia 2010

Feminizm się szerzy. ;)


Może i jestem staroświecka, nie chodzę w glanach, nie lubię plastiku i różu, choćbym zmieniła się radykalnie - tę piosenkę będę wielbić ZAWSZE!
Lombard - Przeżyj to sam.

No dobrze, koniec sentymentów. Zero rozmyślania, tylko przyjemności.
Dziś mały, dwugodzinny spacerek i wizyta w chocolateri. Za którąs z tych pyszności które tam robią, byłam w stanie się nawet umiechnąć. :) Sorbet truskawkowy z brokatem - grzechu wart. Mniam.
Przez ostatnie dni ludzie wydawali się być o wiele milsi niż zazwyczaj. Gdziekolwiek się pojawiłam - tam (nareszcie) odwzajemniony uśmiech. Po tak długim czasie skusiłam się na wykrzywienie swoich ust w sposób nieokreślony , który faktycznie mógł przypominać smile. :)
W każdym bądź razie, w swych rozważaniach doszłam do feministycznych wniosków, m.in. - Po co Nam, kobietom mężczyźni? Oprócz zapładniania co wieczór innej panienki poznanej przypadkowo na kolejnej dennej imprezie, nie robią nic, czego My same nie byłybyśmy w stanie zrobić. Tak, oczywiście. Kochamy Ich, wielbimy za to , że są, adorujemy.. - a czy to przypadkiem nie jest zadanie szanownych przedstawicieli płci przeciwnej? Czy wiązanie się z jednym, jedynym facetem na CAŁE ŻYCIE ma jakikolwiek sens? Oni są wszyscy tacy sami - bezuczuciowe, szmaciane lalki które ślepo patrzą i nie widzą rzeczywistości. W dzisiejszych czasach mało który jest w stanie pierwszy powiedzieć kobiecie 'kocham', przytulić przy znajomych ot tak, bez okazji czy choćby być choć chwilę sentymentalnym, czego teoretycznie pragnie co druga kobieta.

1 komentarz:

  1. właśnie nie mogę znaleźć sukienki :( jak masz jakieś stronki na necie z fajnymi i nie za drogimi możesz przesłać ;)

    dziuraway

    OdpowiedzUsuń