Dorośleję.
Z dnia a dzień myślę bardziej racjonalnie, bardziej realnie.. Widzę to po skutkach moich wyborów.
Niczego nie robię już z myślą o tym, że tak jest dla mnie wygodniej. Staram się żyć dniem dzisiejszym i spędzać każdą chwilę w zgodzie z własnym sumieniem.
Zaczynając nowy rok rozpoczęłam nowy etap w życiu. Zapaliło się zielone światło dla wszystkich moich marzeń, które dotychczas były odłożone na bliżej nieokreślone 'później'. Nie robię niczego, czego sama nie chcę. Obiecałam przede wszystkim sobie, że przeszłość zostawiam daleko za sobą i każdym dniem będę pisała nową, tą którą kiedyś będę wspominać z uśmiechem na ustach.
Zaglądając tu, czytając stare posty, widzę jedynie "pomnik" wybudowany Patrykowi i ciągłe użalanie się nad sobą, jednak szczerze mówiąc mało jst osób, które mają tak proste i poukładane życie jak ja. To, że kogoś w nim brakowało, że popełniałam kolejne błędy tłumacząc je zachowaniem innych itd. było tylko wymówką przed tym, by obwiniać siebie.
Wszystko co wydarzyło się w Polsce, tam zostawiłam.
Tu jestem zupełnie inną osobą, zaczynam żyć własnym życiem.
Londyn otwiera mi oczy na rzeczy i sprawy, o których dawno zapomniałam. Doceniam wartości, o których istnieniu nawet nie wiedziałam. Nie zaczynam nowego życia.. Kontynuuję to, które już dostatecznie zmarnowałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz