W czasie wakacji maturzyści się nudzą.:)
Od zawsze lubiłam gotować. Spędzanie czasu z mamą w kuchni było moją ulubioną częścią dnia. Uwielbiałam te różnorodne zapachy i niespodzianki kulinarne. Ostatnimi czasy pasja mamy zmieniła się w moją nową miłość. Miłość do nowości, do rewolucji na talerzu, do robienia czegoś z niczego w połączeniu z czymś zupełnie (nie)pasującym do siebie. Wstając rano z łóżka już mam w głowie wstępny plan dzisiejszego obiadu. Im bardziej skomplikowane, tym lepiej. Później - zakupy! Konieczne! Oczywiście kupuję same niezbędne rzeczy :) Najlepiej już od samego rana zacząć powolną 'produkcję' popołudniowej niespodzianki. Nikt nigdy nie wie, jaki mam dziś w głowie przepis. Nie wyciągam go z książek/gazet/internetu. Po prostu wstaję z myślą "Mam dziś ochotę na panna cottę" , kupuję produkty, robię co muszę i czekam na werdykt moich 'królików doświadczalnych'. O dziwo, nie usłyszałam jeszcze krytyki.
------------------------
Ognisko! Zobaczymy jak będzie bo właściwie sama nic nie wiem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz