Ta całodobowa samotność mi nie służy.
Zbyt wiele myślę i to o sprawach, które nie powinny mieć dla mnie większego znaczenia.
"Głupi wiek dorastania" dawno minął, a zaburzenia hormonalno-emocjonalne pozostały. Nie wiem, czego tak właściwie chcę od życia.
Mam cudownych przyjaciół, mnóstwo znajomych, a chcę czegoś, co jest nieosiągalne.
Wyznaczam sobie cele, które nie są w moim zasięgu.
Lokuję swoje uczucia tam, gdzie przepadają w nicość.
Takim ludziom jak ja, powinno się odebrać możliwość kochania.
Mój ideał pozostanie nieosiągalny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz