Blog Archive

sobota, 11 września 2010

Sz.P. codzienność












znalazłam zdjęcia z najsłodszym dzieckiem świata!








Jest... zwyczajnie.
Nic się nie zmienia. Ciągle ta sama monotonia życia. Codziennie te same chmury, ten sam deszcz, te same twarze mijane na ulicach. W domu czeka na mnie CIĄGLE obrazona matka, wieczorami przesiaduję na tej samej co zwykle kanapie przy tym samym co wczoraj laptopie.
Everything is the same like yesterday! It's so frustrating.

Grzecznie postanowiłam poprawę samej siebie i staram się w tym wytrwać, choć jest ciężko. Marność codzienności tak przytłacza, że zapominam o istnieniu jakichkolwiek przyjemności.

Impreza, jedna za drugą - oczywiście, ale to nie mój świat, nie mój klimat, nie moje towarzystwo. Poza tym, brak mi czasu na rozrywkę. A może sama to sobie wmawiam? Może podświadomie nie chcąc nigdzie iść, bawić się i widzieć tych wszystkich szczęśliwych ludzi wokół wymyślam wymówkę typu : 'Nie mam czasu'?

Coraz bardziej denerwuję samą siebie. Przecież uwielbiam się śmiać, kocham to uczucie kiedy wszyscy wokół odwzajemniają mój uśmiech. Dlaczego więc tak ciężko mi to przychodzi? Tak nagle się zmieniłam, że sama nie jestem świadoma tego, co się ze mną dzieje. To głupie odczucie , że wszyscy wogół są banalnie dziecinni nie znika, mimo, że usilnie staram się go pozbyć.






[...] tacy są mężczyźni,
wiecznie w pogoni
za niedoścignionym ideałem
i większym biustem.

Sara Gran -
Heroina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz