Znalazłam swoje stare wiersze.
Dziecinne, całkiem niewinne a Tyle w nich prawdy o życiu.
Czytając je, zadałam sobie całkiem nieświadomie najgłupsze pytanie, na jakie mogłam wpaść..
"Piszesz często o miłości, o uczuciu, a tak naprawdę ilu z TYCH, o których pisałaś tak naprawdę kochałaś?"
i cisza.
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
Nie wiem, co znaczy kochać.
To słowo nigdy nie przechodziło mi przez gardło z łatwością, z jednym wyjątkiem.
Dziś za to mam ochotę mówić to każdemu, z kim rozmawiam. :)
Czyżby za dobry humor?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz